„Uchwyt na toalecie się zepsuł” - zrobiłem to sam
Dziś rano idę do wanny, a wieko toalety jest nienaturalnie przekrzywione, podniesione, zapięcie wyraźnie się zepsuło. Umieściłem to na mojej dzisiejszej liście rzeczy do zrobienia, zabrałem się w interesach i udałem się do sklepu. Ale nie było żadnych wiązań, zauważyłem to teraz sprzedawcy starają się sprzedawać gotowe produkty, a nie zestawy naprawcze dla nich.
Co wymyśliłem
Teraz, mając narzędzie, możesz wykonać część samodzielnie, niektóre z nich są generalnie drukowane na drukarce, ale postanowiłem to ułatwić. Pierwszym pomysłem było przyklejenie odłamanego kawałka, wywiercenie dwóch otworów i wkręcenie w niego małych śrubek.
Ale zobaczyłem pęknięcie u podstawy „kapelusza” i zdałem sobie sprawę, że to nieudany pomysł, trzeba było uczynić go bardziej niezawodnym. Lepiej jest przykleić podkładkę na górze i zamocować ją za pomocą wkrętu samogwintującego, nie wcześniej niż powiedziane, niż zrobione.
Jedyną niedogodnością takiego mocowania jest to, że nie pasowało do rowka, trzeba je przeszlifować.
Podkładkę wyszlifowałem, wkręciłem śrubę i też wyszlifowałem, metal, podgrzany i wtopiony w plastik, więc jeszcze lepiej.
Pasuje do rowka z pasowaniem ciasnym, ale to drobiazgi, najważniejsze jest to, że przyjaciel siedem wrócił do pracy. To prawda, myślę, że nie wiem, jak długo wytrzyma taki wierzchowiec będzie żył, dopóki nie znajdę nowego, a nie sedes, bo go kupić.