Useful content

Niepiśmienna dziewczyna w administracji „przeniosła” 6 właścicieli do mojego domu, na dwa miesiące zmieniła jedno zdanie

click fraud protection

Prawdopodobnie najbardziej nieprzyjemnymi, czasochłonnymi i kosztownymi procedurami dla właścicieli domów są katastralne, rejestrowe i inne rejestry ich własności. Wiele osób narzeka na ciągłą biurokrację, naruszenia i błędy, które prowadzą do dużych problemów. Chociaż wielokrotnie spotykałem się z takimi procedurami, kiedy sformalizowałem dziedziczenie moich rodziców i zalegalizowałem majątek. A wszystko zawsze szło gładko i prosto.

Ale tutaj też zdarzyło mi się „wpaść” na takiego specjalistę, który nic nie wie i nie wie jak, ale siedzi na odpowiedzialnym stanowisku. W końcu rejestracja praw do nieruchomości to więcej niż poważna sprawa.

Zajęło mi wylądowanie na starej działce rodzicielskiej, która należy do mnie. W tym celu konieczne było dostosowanie rodzaju dozwolonego użytku do przepisów prawa. Żeby było jasne - niektóre działki są wykorzystywane do osobistego rolnictwa pomocniczego, inne pod sianokosy, a jeszcze inne pod budownictwo. Jest to, w uproszczeniu, rodzaj dozwolonego użytku.

instagram viewer

Mój rodzaj „pozwolenia” się nie zmienił, podobnie jak „utrzymanie osobistych działek pomocniczych”, więc pozostało. Dopiero teraz zmieniło się prawodawstwo, a teraz w dokumentach ta sama nominacja jest zapisana znacznie dłużej: „Utrzymanie osobistych działek pomocniczych (domy jednorodzinne z własnymi działkami gruntu, wolnostojące domy mieszkalne typu chałupowego dla jednej rodziny w 1-2 kondygnacjach z przylegającymi działki) ”. Tak jest teraz – zgodnie z prawem.

Niepiśmienna dziewczyna w administracji „przeniosła” 6 właścicieli do mojego domu, na dwa miesiące zmieniła jedno zdanie

A inżynier katastralny, do którego się zwróciliśmy, powiedział, że przed wykonaniem geodezji konieczne jest doprowadzenie dokumentów do zgodności. Powiedział, że odbywa się to przez 10 dni, trzeba skontaktować się z administracją i tam zostaną zmienione dokumenty.

Przyszedłem do administracji, znalazłem tam dziewczynę w wieku 22-25 lat, która siedziała w smartfonie. Wyjaśniła po co przyszła, włączyła komputer (godzina 10, praca od 8) i wydrukowała dla mnie formularz zgłoszeniowy. Wypełniłem wszystko, skopiowała niezbędne dokumenty, powiedziała, że ​​zadzwoni.

Po 10 dniach, nie czekając na telefon, poszedłem do administracji. Dziewczyna znowu siedziała cicho przy komputerze, nic nie robiąc. Spojrzałem na coś w bazie i powiedziałem, że dokumenty w województwie nie są jeszcze gotowe. Nie będę cię nudził szczegółami, ale odwiedzałem ją co tydzień. Nie było dla nas pilnej potrzeby, był czas. W końcu po półtora miesiąca ja, zwykle bardzo spokojna i spokojna, rzuciłam się na nią i powiedziałam, że idę do prokuratury. Potem podniosła słuchawkę i gdzieś zadzwoniła. Okazało się, że znajduje się w woj. Nie mogła tego zrobić przez półtora miesiąca!

I tam powiedziano jej, że skoro strona ma 7 właścicieli, to cała siódemka powinna przyjść do MFC i napisać nowe aplikacje. Nie wiem co powiedzieć.

Ponownie pominę szczegóły skandalu. Podniosłem słuchawkę i zacząłem domagać się wyjaśnień. Okazało się, że ten wpadka pomyliła numer katastralny strony i przez to moja aplikacja po prostu leżała cały czas nieruchomo. Weszła na jakąś działkę, która w rzeczywistości ma 7 właścicieli i oczywiście inne nazwiska.

Specjalistka z prowincji i ja domyśliliśmy się wszystkiego, poradziła mi, abym poszedł do MFC bez kontaktu z administracją. Najwyraźniej ta dziewczyna była daleka od pierwszego przebicia. Siedziała tam cała czerwona i nadęta.

Wziąłem dokumenty, które zebrała w teczce, i odszedłem pod jej krzykiem, że nie wszystko jest moje.

Okazało się, że wszystko jest moje. MFC przyjrzało się tym dokumentom i znalazło tam uchwałę administracji sprzed miesiąca, która była wszystkim, czego od nich potrzebowali. I wcale nie było konieczne sporządzanie wniosku przez województwo.

Po 3 dniach otrzymałem wszystko, wyciąg z USRN i na zawsze przypomniałem sobie, że specjaliści w administracji naszego okręgu - przynajmniej płaczą.

Przy okazji sprawdź swoje dokumenty, może też musisz je zmienić.

Bylina dla ogrodników, którzy lubią głośne kolory w stylu „wsi”. Bez kaprysów, od czerwca do mrozów

Bylina dla ogrodników, którzy lubią głośne kolory w stylu „wsi”. Bez kaprysów, od czerwca do mrozów

Bohater naszego artykułu w całej swej okazałości. Zdjęcie do artykułu są pobierane z InternetuZap...

Czytaj Więcej

Budowa domu: obliczenie i właściwego podejścia

Budowa domu: obliczenie i właściwego podejścia

Jest takie powiedzenie, że pierwszy dom jest zbudowany dla wroga, drugi - sąsiada, a dopiero trze...

Czytaj Więcej

Bezpretensjonalny eustomy pretendentem do ogrodu: kwiaty chętnie i opieki łatwiej

Bezpretensjonalny eustomy pretendentem do ogrodu: kwiaty chętnie i opieki łatwiej

Podziwia: bardzo miękkie!Witam, miłośnicy pięknych roślin i pięknych ogrodów!Czy chcesz umieścić ...

Czytaj Więcej

Instagram story viewer