Moja metoda wysiewu nasion kwiatów i warzyw „z moczeniem” bez chemii, która dała 95-99% kiełkowania nawet z „opóźnieniem”
Czy chcesz siać tylko nasiona, które wykiełkują? Potem ognisty salut, towarzyszu, wyrachowany hodowca warzyw-kwiaciarnia! Dziś w programie ciekawe doświadczenie wysiewu przeterminowanych nasion z godnym pozazdroszczenia kiełkowaniem. Ponadto nie wykorzystałem żadnych zakupionych środków. Przysięgam na eustomę, która wyrosła – ani kropli Epinu, ani nawet pół tabletki kwasu bursztynowego!
Jak to się wszystko zaczeło
Kiedy kupowaliśmy nowy stary dom, cały luty i marzec były zajęte porządkowaniem budynku. A pod koniec marca okazało się, że zapomnieliśmy kupić nasiona, a nawet zaplanować co kupić.
Na szczęście moja żona przypomniała sobie, że w starym sowieckim kredensie, za drzwiami na zawiasach, był cały stos papierowych torebek z tymi właśnie ogórkami, pomidorami, pietruszką. Przeważnie spóźnione.
Pomyśleliśmy, że sezon ogrodniczy to już porażka, nie mając czasu na rozpoczęcie. Bez wyrzutów sumienia iz nieśmiałymi nadziejami zaczęli podburzać spadek po dawnych właścicielach domu.
Punkt pierwszy: rozpoczęcie testu na kiełkowanie
Stary dobry test z solą fizjologiczną był punktem wyjścia do siewu. Jeszcze nie straciłem rozumu, żeby zasiać wszystko z wątpliwą perspektywą.
Przepis jest skandalicznie prosty. W 1 szklance ciepłej wody, radośnie wymieszaj 1 łyżeczkę soli. Wysypał nasiona, przekręcił je łyżką jeszcze kilkanaście razy i wyszedł ze spokojną duszą do oglądania „Śledztwo było prowadzone…”.
Według oficjalnych zaleceń wystarczy pozwolić nasionom pływać przez 5 minut. Ale zostawiłem je na 40 minut, postanawiając dać większe szanse opóźnieniu
To, co spadło na dno, teoretycznie jest gotowe do wzniesienia. To, co się wynurzyło, najprawdopodobniej już jest nieumarłym.
Drugi punkt: moczenie w „tajemnym” składniku
Dobry stary przepis ludowy lepsze kiełkowanie od dziesięcioleci nie stracił swojej skuteczności. Na parapecie twojego lub sąsiada znajduje się naturalny pomocnik. Oczywiście to drzewo aloesowe. Znany jako agawa.
Nie wiem, jak to działa. Plotka głosi, że aloes:
- Dezynfekuje niszcząc szkodliwe bakterie i grzyby.
- Uwalnia hormony wzrostu i wszelkiego rodzaju biostymulatory przydatne do kiełkowania. Dzięki temu może tchnąć życie w przeterminowane nasiona.
Myślę, że prawda jest gdzieś w pobliżu.
Przepis na roztwór Aloe Vera, który zwiększa kiełkowanie nasion
Weź mięsisty szkarłatny liść i pokrój go. Zeskrob miąższ, zawiń go w gazę i wyciśnij sok do szklanki. Rozcieńczyć dokładnie taką samą ilością wody - 50 do 50.
Nasączyć roztworem grubą szmatkę i zawinąć w nią nasiona.. Moczenie to wielkie słowo, ponieważ nasiona nie muszą unosić się na wodzie. Powinny być po prostu w bardzo wilgotnej szmatce. Położyłem kawałek materiału i plastikową torbę, żeby nic nie wyschło (a co jeśli?) I zostawiłem na parapecie na jeden dzień. A potem - od razu zasiać w tradycyjny sposób.
Jakie było moje zdziwienie, gdy prawie wszystkie nasiona wyselekcjonowane i namoczone w roztworze soku z aloesu wykiełkowały razem. Pomidory - tak generalnie szczotkowane. To jednak zupełnie inna historia.
Czy ten artykuł był pomocny? Naciśnij, towarzyszu, „Kciuki w górę”!
Z poważaniem, fatalistyczny ogrodnik Fiodor Tiapkin-Sklyankin, który znajduje coś, z czego może czerpać zyski w każdym starym kredensie.