Jak sprawić, by mój wymiennik ciepła był hermetyczny (odpływ kondensatu, uszczelki uszczelniające...)? Kontynuuję eksperyment, wynik jest w twarz.
Jeśli już zacząłeś „rzeźbić” wszystko od improwizowanych środków i różnych pozostałości, musisz kontynuować w tym samym duchu. Co więcej, wynik wydaje się całkiem zadowalający…
Przyjaciele, witam wszystkich. Cóż, oto ostatnie szlify, a mój domowy rekuperator będzie gotowy. Pozostaje tylko rozwiązać kilka ważnych zadań, od których będzie zależeć jego normalne działanie.
Przy okazji, oto poprzednie artykuły na ten temat, na wypadek, gdybyś je przegapił. Przeczytaj, jak to się kończy...
Odprowadzam kondensat.
Tak, ten sam kondensat, którym wielu mnie przerażało, można łatwo usunąć z rekuperatora 😜. Jednocześnie nie robiłem żadnych specjalnych palet, ale wszystko organizowałem w samym budynku.
- Po pierwsze to projekt. Dolną ściankę rekuperatora wykonałem pod kątem według tego schematu.
- Same otwory spustowe zostały po prostu wykonane w korpusie i nałożone na uszczelniacz, adaptery węży.
Okazuje się, że rekuperator podzielony jest na trzy niezależne komory, więc w każdym zrobiłem odpływ.
Pozostaje wszystko uszczelnić. Tutaj nie wyszło tak dobrze.
Ogólnie rzecz biorąc, szczeliwo silikonowe i XPS są rzeczami niekompatybilnymi, ponieważ przyczepność między nimi jest bardzo słaba. Zdałem sobie z tego sprawę, kiedy przeszedłem już przez wszystkie stawy i zakamarki mojego rekuperatora.
Nawet przy niewielkim wysiłku cały uszczelniacz można było usunąć za pomocą jednej „pończochy”. Ale nie chciałem tego przerabiać i w zasadzie wystarczyła mi nawet minimalna przyczepność szczeliwa do uszczelnienia połączeń (wszystko będzie pod presją).
✔ Aby uspokoić duszę, dolną część ciała(gdzie będzie cała woda?), jeż przeszedł taśmą aluminiową.
❗❗❗ Więc na początku musieli wszystko skleić, sprawa jest po prostu świetna: i pieczętuje i bardzo się klei.
Teraz wystarczy to zatuszować.
- Oczywiście można było ogłuszyć wszystko w kółko, ale jakoś będzie to konieczne do obsługi mojego dzieła, więc pokrywka jest wymagana. Zrobiłem to na zwykłych zawiasach i z zatrzaskami zaciskowymi.
- A w miejscach gdzie pokrywa pasuje do korpusu zrobiłem uszczelkę, z tego samego silikonowego uszczelniacza.
Łatwo to zrobić: brakowało obwodu obudowy z uszczelniaczem, na samej osłonie miejsca sklejenia przyklejone taśmą klejącą (aby silikon się nie kleił) i zadokowany oba elementy. Szczeliwo wypełnia wszystkie szczeliny, a po wyschnięciu zamienia się w uszczelkę.
Wszystko wydaje się być zapewnione, czas powiesić to na miejscu.
Ale to są przyjaciele, jak rozumiesz, osobny temat do rozmowy. Więcej szczegółów w kolejnych artykułach...
Czekam na Twoją opinię w komentarzach. Podziel się swoimi przemyśleniami i doświadczeniami, to zawsze jest pomocne.
zasubskrybuj kanałi polubienia 👍. Oto cała historia budowy domu własnymi rękami i wszystko, co z tym związane.