Jak nasz Kozłowski szelestował, grając Olega Proroka w zachodnich „Wikingach”
Miłego zimowego dnia, szczególnie wielbiciele filmów i programów telewizyjnych!
Dziś chcę się z Wami podzielić wrażeniami z nowej roli Danili Kozlovsky. Twórcy kanadyjsko-irlandzkich seriali telewizyjnychWikingowie", która zgromadziła już tysiące wiernych fanów w Rosji, postanowiła zaprosić naszego aktora w 6. sezonie. I nie w żadnej innej roli, ale w roli samego legendarnego księcia Rosji Proroczy Oleg!
Powiem od razu, że serial jest oparty na historii. Miłośnikom chronologicznej dokładności i prawdziwych szczegółów na pewno się to nie spodoba. Kinolyapi można wymieniać w nieskończoność.
Ale powiem tylko o fabule: Ivar to Wiking, który uciekł ze Skandynawii, jakoś od razu podróżuje Jedwabnym Szlakiem iz Azji trafia do Kijowa - właściwie do postaci Danili Kozlovsky, która stara się zachować władzę absolutną zarówno w Nowogrodzie, jak i Kijów.
Proroczy Oleg okazuje się zaskakująco okrutny, nieludzki i trochę (a może nie!) Szalony w swoim pragnieniu bycia jedynym władcą.
I bardzo radosny!
Ale biorąc pod uwagę, że od wielu lat mu się to udaje, księcia nie można nazwać głupcem - co za intryguje! To prawda, że większość z nich kończy się w zwykły sposób dla postaci Danili. Oczywiście krew. Aha, a jego brat Deer nie miał szczęścia!
Nawet surowy Wiking Ivar, który w minionych sezonach zadziwia widzów złością i okropnymi czynami (oczywiście w imię tej samej potęgi), jest wyraźnie przerażony swoim nowym towarzyszem.
Chociaż stara się tego nie okazywać. I nawet próbuje potajemnie ograć Rurikowicza. Jednak może wyjdzie - Ivar wciąż jest dupkiem))
Gdy tylko okazało się, że rolę Proroczego Olega zagra Danila Kozlovsky, fani serialu byli zdenerwowani. Widzowie są już niezadowoleni z najnowszych fabuł. Fani „Wikingów” wierzyli, że pojawienie się Kozłowskiego ostatecznie zakończy serial.
Byłem też sceptyczny, ponieważ nie widziałem żadnego specjalnego talentu aktora. Trochę irytujące było to, że był „popychany” z obrazu na zdjęcie (co jest warte tylko „Crew”, z którego wyszła z kina i ani trochę nie żałowała).
Ale wraz z premierą pierwszego odcinka opinia się zmieniła. Teraz wszyscy widzowie zgadzają się, że to Oleżka poszedł z głową, ciągnąc całą serię.
I rzeczywiście: Danila okazała się bardzo barwną postacią, od której nie sposób oderwać wzroku.Tak, jest okrutny. Jego działania są niesamowite. Ale! On nigdy nie jest nudny. Kozlovsky zaskakująco wtopił się w klimat i stworzył uderzający obraz księcia Rosji, wywołując podziw fanów „Wikingów” na całym świecie. Brawo, Danila!