Jak zbudować mały wygodny dom dla młodej rodziny
Motyw
Wszystko zaczęło się, gdy mój mąż i ja zdecydowaliśmy się zostać rodzicami. W tym czasie mieliśmy działkę pod Czelabińskiem o powierzchni 15 akrów, udostępnioną przez administrację wsi. Otwarte pole z malowniczym lasem z jednej strony i widokiem na zabudowania mieszkalne z drugiej. Później powstanie tu nowa dzielnica kilku ulic, ale w 2013 roku byliśmy sami na otwartym terenie.
Wędrowanie po wynajmowanych mieszkaniach z nienarodzonym dzieckiem było dla nas szalone, ale nie było jeszcze oszczędności na pełnoprawny domek. Po długich naradach zdecydowano się na budowę małego domu o powierzchni 36 metrów kwadratowych. W przyszłości dom może zostać rozbudowany lub pozostawiony do wygodnej kąpieli.
Układ
Całą zimę dmuchaliśmy nad makietą, pognieciony papier w paczkach leciał do kosza na śmieci.
I wreszcie 36 metrów podzielono na salon, 8-metrową kuchnię, korytarz i wspólną łazienkę. Jako materiał bezwarunkowo wybrano drzewo przyjazne dla środowiska, a raczej listwę sosnową o przekroju 150 mm, ponieważ dom powstał przede wszystkim z myślą o zdrowym i szczęśliwym dzieciństwie przyszłego dziecka.
Bezpośrednio konstrukcja
1 maja 2013 r. Rozpoczęto prace związane z wykopem płytkiego fundamentu oraz montażem szalunku. Wypełnienie fundamentu i położenie cokołu zajęło około trzech tygodni.
Postanowiono zbudować dom od fundamentów po dach własnymi rękami z oszczędności i po to, aby na pewno poznać wszystkie słabości przyszłego domu.
W czerwcu rozpoczęto prace przy budowie ścian: drewno układano jutą i mocowano do gwoździ dla zapewnienia niezawodności.
Do końca czerwca postawiono dach, zamontowano i ocieplono podłogę i sufit, wstawiono drzwi i okna. Trzeba było ocieplić dom od zewnątrz (mieszkamy na Uralu) i osłonić go bocznicą. Ta praca była również wykonywana samodzielnie, ale z powodu braku doświadczenia i żmudnej pracy stracili cały miesiąc.
W tym czasie prace w domu szły pełną parą: przykleili płytki sufitowe, szpachlowali szwy, pomalowali ściany. Jesień przyniosła nam wiercenie studni, montaż metalowego pieca, rozprowadzenie ogrzewania, instalację kanalizacji z szambo.
Ostatnia prosta
Pierwszego grudnia, pod pięknym, bajecznym śniegiem, przeprowadziliśmy się z nowo narodzonym synem do nowego domu, do nowego szczęśliwego życia, w którym było nas troje.
wnioski
Mieszkając w tym domu od około pięciu lat, mogę spokojnie wyciągnąć następujące wnioski:
1. Dom z baru kurczy się w ciągu dwóch do trzech lat. W wyniku zmian temperatury drewno skurczyło się i pękło. W związku z tym tynk ze szwów płyt kartonowo-gipsowych wypadł i co roku konieczne było przeprowadzanie napraw kosmetycznych.
2. Jeśli nie ma doświadczenia lub są ramy czasowe, lepiej powierzyć bocznicę profesjonalistom.
3. Do kwestii planowania należy podchodzić tak odpowiedzialnie, jak to tylko możliwe.
4. Co najważniejsze, nie musisz bać się trudności! W końcu przezwyciężenie trudności oznacza udowodnienie, że w ogóle ich nie było. Czy sie zgadzasz?