Hydraulika w wannie „drogą powietrzną”. Jak zapobiegać zamarzaniu wody w rurach
Kąpiel to główny atrybut naszej kultury. W prywatnym domu na wsi każdy ma własną łaźnię. Zimą szczególnie istnieje chęć parowania miotłą do kąpieli, aby się rozgrzać.
Wiele osób pyta: „Jak zainstalować w wannie instalację wodociągową, żeby woda nie zamarzała na mrozie?” Już o tym rozmawialiśmy 2 drogi. Dzisiaj rozważymy inną opcję „samolotem”. Jest tylko jedna wada tej metody - widoczne jest otwarte okablowanie rurowe.
Aby zapewnić stałe zaopatrzenie w wodę, wiele rur układa się pod ziemią. Warstwa ziemi działa jak grzejnik.
Czasami rury wodne układane są w powietrzu, nad ziemią. Rury biegną ukośnie w kierunku wanny. Są bezpiecznie przymocowane do kabla. Po zebraniu wody nadmiar cieczy w rurach spływa grawitacyjnie z powrotem do beczki. Taki system całkiem działa. Jest jednak inna opcja (bez uprzedzeń).
Jak się upewnić, że woda w rurach (nawet z polipropylenu) nie zamarznie w powietrzu? Jak układać rury bez wykopu (kapanie rowów, układanie rur, zagęszczanie gruntu)?
Bierzemy rurę i przetwarzamy ją pianką poliuretanową. Wystarczy postawić go na ziemi lub w baldachimie, starannie spienić pianką poliuretanową warstwą 3-5 cm. Rura 10-15 m zajmie około 2 butelek pianki.
Od góry należy go owinąć folią izolacyjną. Mocujemy izolację ze wszystkich stron taśmą.
Otrzymujemy izolację rur, którą można wykonać nawet bez spadku. Woda w takich rurach na pewno nie zamarznie nawet podczas silnych mrozów.
Zamiast pianki, rurę można owinąć folią wełną mineralną.